poniedziałek, 31 marca 2014

Automatyczna linia metra w Budapeszcie. To już 4 linia w stolicy Węgier.

8 lat




Budowę czwartej linii metra w Budapeszcie rozpoczęto w 2006 roku. Prezentowane wówczas grafiki wnętrz już pokazywały, że będzie bardzo nowocześnie, lecz mało kto spodziewał się jaki będzie tego efekt.






fot. Rynek Kolejowy

Sens budowy kolejnej nitki nie był podważany, aczkolwiek szerokim echem odbiła się krytyka przebiegu linii. Wskazywano na część odcinków, które są zbyt krótkie (przystanki co 100m w niektórych wypadkach) albo nie do końca rozsądne ich rozmieszczenie. Władze powoływały się jednak na badania, które wskazywały, że odciąży to ruch w stolicy i jeszcze bardziej zachęci do korzystania z oferty komunikacji zbiorowej. 




fot. Rynek Kolejowy
Powstało 10 stacji, cała trasa to trochę ponad 7 km. Docelowo powstaną jeszcze dwa przedłużenia tej linii (otwarcie planowane na 2017) i wtedy łączna długość zielonej czwórki rozciągnie się do 13 km. Cały projekt kosztował około 2 mld $.





zauważacie polski akcent?

Bardziej wyraźnym niż powyższa nazwa stacji polskim akcentem są oczywiście pojazdy szynowe, które będą wozić mieszkańców Budapesztu (budapeszta...?)  czyli Alstom Metropolis. 






To 184 tonowy pociąg zabierający 1500 pasażerów mogący mknąć nawet 90 km/h. Produkowany jest w Chorzowie przez Alstom Konstal. 




fot. Rynek Kolejowy



Jeśli ktoś interesuję się choć trochę tym czym jeździ po miejskich szynach to nazwa Konstal powinna mu się kojarzyć z najpopularniejszym polskim tramwajem.







Uważnego czytelnika powinno jednak nadal zastanawiać czemu budapesztańskie metro ma być automatycznym. Oznacza to tyle, że poza pasażerami na tych futurystycznych stacjach metra nikogo nie będzie. Nikt nie zobaczy maszynisty w kabinie. Ruch na tej linii metra będzie sterowany zdalnie. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz